jueves, 6 de marzo de 2014

N. 55/56 REM

Wywolalam lisa (wilki sa passe) z lasu. Pisalam ostatnio o tym jak wazny jest w umowach najmu zapis o odpowiedzialnosci wlasciciela nieruchomosci za naprawienie szkod powstalych na skutek trzesienia ziemii. Dla nas, Europejczykow, jest to prawie abstrakcja. Znajduje sie jednak w Chile i ucze wszystkiego od nowa. Chile to kraj najbardziej aktywny sejsmicznie na swiecie. I na dowod tego Matka Ziemia sprezentowala nam kolejne wstrzasy. A wlasnie, dlaczego uzywam slowa "wstrzasy" zamiast "trzesienie ziemii"? Nie ma to nic wspolnego z uzywaniem synonimow jak w wypracowaniach szkolnych. Zabawna sprawa, bo w Chile dopoki fale sejsmiczne nie osiagna sily 8 stopni w skali Richtera to nie nazywane sa trzesieniem, tylko wlasnie wstrzasem. To jest dla mnie zdecydowana nowosc. Zawsze wyobrazalam sobie, ze skoro 10 to CZYSTO TEORETYCZNIE limit skali, to znaczy, ze juz taka czworeczka czy piateczka to powazna sprawa. Wszystko jest jednak wzgledne. Jak rowniez wzgledne jest pojecie mocnego snu. Niektorzy mowia "ten to ma tak mocny sen, ze by sie nie obudzil nawet gdyby go z domu wyniesli". Ja wlasnie stworzylam nowa definicje tego okreslenia. Faza REM godna podziwu. Dzisiaj w nocy i to wcale nie az tak bardzo pozno, bo o 1:30, nastapila fala gwaltownych wstrzasow o mocy 5,4 w skali Richtera. Niestety nie zdam tu relacji z tego przezycia i nie opowiem o trzesacych sie przedmiotach i halasie wydobywajacym sie spod ziemii bo przespalam absolutnie wszystko. Juan tez i dzisiaj jestesmy chyba jedynymi osobami, ktore nie zyja sensacja nocna. Wszyscy rozmawiaja tylko o tym. Jak pare miesiecy temu gdy Kate Middleton rodzila royal baby. Wiem tylko tyle co uslysze lub co opowie mi gazeta. Gazeta jednak klamie bo pisze o wstrzasach dochodzacych do 6,2 a centrum badan podaje informacje jak wyzej - 5,4. Ludzie jednak maja worki i i cienie pod oczami i nie wygladaja na zadowolonych. Wiekszosc ponoc bardzo bala sie powtorki z 2010 r. gdzie sprawy nabraly o wiele mniej ciekawego obrotu i trzesienie (nie, tym razem juz nie wstrzas) spowodowalo bardzo duzo zniszczen a ludzie przerazeni chowali sie w futrynach drzwi lub uciekali na ulice, szukajac miejsc niezadaszonych. Podobno w nocy poczatek wygladal dokladnie tak samo jak cztery lata temu a do tego wszystko zaczelo sie dokladnie o tej samej godzinie. W sumie nie dziwie sie miejscowym. Matka Ziemia juz im nie jedna traume zaserwowala i wiedza czego sie nalezy bac. Ja jednak zyje dalej w swoim babelku niewiedzy i trzymam kciuki by nie pekl za szybko.

No hay comentarios:

Publicar un comentario