lunes, 21 de noviembre de 2016

Poradnik dla nowych przybyszow - Chile 101

Postanowilam napisac dzis post nie o moich wrazeniach z zycia w Chile, lecz "ogloszenie uzytecznosci publicznej". Coraz wiecej Polakow zainteresowanych jest przyjazdem do Chile i pojawia sie na roznych forach i w mailach osobistych wiele pytan. Wymyslilam, ze zamiast za kazdym razem odpowiadac na nie od zera, to moze byloby wielkim ulatwieniem po prostu wrzucic link do gotowego tekstu. 

Zapraszam wiec do lektury:  "Poradnik dla nowego przybysza - Chile 101"

1. Zanim przyjedziesz do Chile to zapytasz na pewno: 

a) Jak ciezko jest znalezc prace na miejscu? 


Odpowiedz na to pytanie nigdy nie jest latwa. To wszystko zalezy od tego czym sie zajmujesz lub chcesz sie zajmowac, jakie masz kwalifikacje i ambicje. Tu od razu na mysl nasuwa mi sie kolejna wazna wskazowka: TAK, MUSISZ ZNAC HISZPANSKI. Nie znam jeszcze osoby, ktora nie mowilaby wcale po hiszpansku i miala tu prace. W 99% przypadkow (zapewne sa jakies odstepstwa, wiec nie bede sie narazac na mowienie nieprawdy) hiszpanski na poziomie plynnym bedzie Ci niezbedny. Nie zawsze na poziomie eksperckim - choc to tez oczywiscie zalezy na jakie stanowisko aspirujesz. Powiedzmy sobie szczerze, dyrektorem sredniego szczebla bez perfekcyjnej znajomosci jezyka lokalnego nie zostaniesz, ale moze asystentem juz tak. 
Prace w Chile mozna znalezc po paru miesiacach poszukiwan. Nie jest juz tak latwo, jak bylo pare lat temu. Stabilnosc gospodarcza cierpi teraz odrobine przez rzady pani prezydent Bachelet, wiec nie jest to juz raj z milionem wakatow jak kiedys. Kolejnym faktorem jest wielka fala imigracyjna. Chile zalane jest teraz przez obcokrajowcow - glownie z Peru, Argentyny, Wenezueli i Haiti, ale nie mozna pominac ponad 70 tys. kolonii Hiszpanow. 
Podsumowujac w kilku slowach: prace da sie znalezc, ale trzeba sie troche pomeczyc. 

b) Czy lepiej zaczac szukac pracy przed przyjazdem czy juz na miejscu? 

Nie znam na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, jednak doswiadczenie podpowiada mi, ze ciezko jest znalezc prace nie bedac w stanie przyjsc na rozmowe kwalifikacyjna. W Chile wciaz rzadko zdarzaja sie rozmowy przez skypa czy systemy wideokonferencji. Istnieje wiele portali z ogloszeniami pracy, ale jak wszedzie, najlepiej funkcjonuja jednak posiadane znajomosci. Ktos szepnie, ktos poleci, itd. Duzo lepszych miejsc pracy nawet nie publikuje ogloszen tylko szuka wsrod znajomych znajomych. Dlatego wedle mojej skromnej opinii jednak lepiej szukac na miejscu i duzo sie socjalizowac. 


2. Rodzaje wiz i tajemniczy numer RUT.

Wjezdzajac do Chile dostajemy wbitke do paszportu od PDI (Policia de Investigaciones), czyli lokalnej policji z data wjazdu do kraju. Mamy 90 dni na to, by kraj opuscic, ubiegac sie o wize na dluzszy pobyt, czy to przedluzajac wize turystyczna o kolejne 90 dni, czy to ubiegajac sie o wize pracownicza. 

Visa temporaria i visa sujeta a contrato to dwa typy wiz na pobyt dluzszy, zwiazane z wykonywaniem pracy. Visa definitiva to wiza pozwalajaca na pobyt staly, o ktora mozna sie ubiegac po wygasnieciu jednej z dwoch poprzednio wymienionych. 
na
Gdy otrzymujemy nasza pierwsza wize (NIETURYSTYCZNA) musimy udac sie niezwlocznie do oddzialu PDI rejestrujacego obcokrajowcow i poprosic o "wbitke", nastepnie nalezy wybrac sie do Registro Civil i zlozyc podanie o dowod osobisty. W Registro Civil nadaja nam unikatowy numer RUT i wydaja dokument tozsamosci. 

3. Czy moge dostac numer Rut bez wizy?

Tak, ale obecnie nie jest to juz tak latwe, jak pare lat temu. Numer Rut mozna uzyskac wyjatkowo bedac inwestorem w Chile. Inwestorem NAPRAWDE. Kiedys wystarczylo sciemnic we wniosku, ze ma sie zamiar zalozyc spolke, wykupic jej udzialy za kwote X i zostawalo sie inwestorem chilijskim z numerem RUT. Teraz urzad podatkowy bardzo czujnym okiem sprawdza wszystkie takie posuniecia i jest praktycznie niemozliwe uzyskanie RUTu bez zainwestowania NAPRAWDE. Czyli, jezeli nie planujesz zainwestowac 1000 dolcow w spolke gieldowa chilijska, to raczej musisz poczekac az dadza Ci wize. 

4. Czy moge pracowac bez numeru RUT?

Ha! To jedno z moich ulubionych pytan. Otoz, czysto teoretycznie, nie powinno sie dyskryminowac nikogo i kazdemu dawac rowne szanse, itp.. w praktyce jest tak, ze w wielu ogloszeniach pracodawcy daja z gory znac, ze beda rozpatrywali aplikacje tylko i wylacznie od ludzi posiadajacych juz papiery w Chile. Oto kilku prostych przeczyn (poza nielegalnymi imigrantami): 
I. na papiery (wize i dowod osobisty) czeka sie bardzo dlugo i dopoki pracownik nie ma przynajmniej pozwolenia na prace (czasowe, przyznawane na okres oczekiwania na wize wbita do paszportu) to nie moze stawic sie w miejscu pracy. Ewentualna kontrola w miejscu pracy oznacza kare dla pracownika i pracodawcy (niemala!). 
II. Jest to oczywiscie zapis bardzo krzywdzacy, ale czesto tez pracodawcy uwzgledniaja go z tego wzgledu, iz chca by osoba ktora sie ubiega o dane stanowisko miala juz pojecie o tym jak sie robi biznesy w Chile i jaka jest kultura pracy w kraju. 

Czyli jak to powinno byc poprawnie? Mozna ubiegac sie o prace nie majac numeru RUT i mozna rozpoaczac prace wciaz go nie posiadajac. (Przypominam, ze od otrzymania pozwolenia na prace i do czasu otrzymania dowodu osobistego mija kilka ladnych miesiecy). Zatem jest to jak najbardziej mozliwe i wrecz nie powinno byc to przeszkoda. 

5. Czy moge otworzyc rachunek w banku chilijskim?

Oczywiscie, ze tak. Przede wszysytkim musisz posiadac juz numer RUT i wazne dokumenty miejscowe. Mozesz udac sie do Banco de Estado i zalozyc "cuenta RUT". Najbardziej podstawowy rachunek jaki istnieje na swiecie: nie dostaniesz do niego karry kredytowej, ani zadnych dodatkowych opcji zbierania punktow w liniach lotniczych itd, a numer rachunku to wlasnie Twoj numer RUT. 90% obcokrajowcow korzysta z tej opcji, bo wiekszosc bankow komercyjnych nie chce otworzyc im kont. 
Jak otworzyc konto w innym banku? Kwestia szczescia, kontaktow, dobrej pensji, dobrego kontraktu. Nie zawsze wszystkie te elementy musza isc ze soba w parze / grupie. 

6. Do czego jeszcze sluzy mi numer RUT?

Numer RUT sluzy absolutnie do wszystkiego. Do zbierania punktow w supermarkecie za zrobione zakupy, do zbierania km w liniach lotniczych, do zapisania sie u lekarza, do ubezpieczenia, a nawet do zapisu na wydarzenie sportowe. A w kwestii formalnej to jest on niezbedny by nasz pracodowaca mogl nam co miesiac oplacac rozne skladki: zdrowotne, emerytalne, itd. 


Moj maly przewodnik po podstawach zycia w Chile bede udoskonalas z czasem i wraz z naplywem kolejnych pytan. Jezeli chcecie dowiedziec sie czegos wiecej o zyciu w tym kraju, napiszcie do mnie (kbodych.blogger@gmail.com). Zyje tu juz 3 lata i obracam sie glownie w srodowisku ludzi miejscowych. Przeszlam juz przez wieeeeele i mysle, ze zebralam juz taka wiedze, ktora daje mi kompetencje by moc poprawnie odpowiedziec na nurtujace Was pytania. 

1 comentario:

  1. Nie tylko pracą człowiek żyje. Jak ze znalezieniem drugiej połówki?:-) Duże różnice kulturowe?

    ResponderEliminar